Dzialka
Komentarze: 0
Dopiero co pisalem, ze nigdzie nie pojade ale jednak jade. Zapozyczylem sie
u matki i jade. Pare dni nad jeziorem z ekstra ekipa (no moze wylaczajac LsD)
to jest to czego mi trzeba. Szkoda tylko, ze Pati (moja wspaniala siostrzyczka,
o ktorej pisalem wczesnie)j, Mateo (jej chlopak) i Czari (Czari... to po prostu
Czari i jest slodki) nie moga jechac. Wielkie BU!!! z tego powodu.
Za to bardzo sie ciesze, ze Pati ma wakacje do lutego. Troche odpocznie od uczelni.
Odetchnie fizycznie i emocjonalnie mam nadzieje(i mam zamiar sie do tego przyczynic).
Wracajac do dzialki. Pierwsze co to wskakuje do jeziora. Przez z gora siedem
ostatnich lat nie chodzilem nad wode(chodzi mi o zbiorniki wodne wieksze niz wanna)
i teraz dopiero wiem jak za tym tesknilem. Druga zecz to... nie bede palil fajek.
Magda i Olek stwierdzili, ze rzucaja wiec nie bede ich kusil a i mi to dobrze zrobi - chyba.
Jeszcze tylko zrobic zakupy i o trzynastej mnie nie ma.
Dodaj komentarz